Zimno coraz bardziej wkrada się do Hiszpanii. W nocy już
trzeba założyć kurtki i szale. Lada chwila przyjdzie moment włączenia
ogrzewania i odchudzenia przy tym portfela. Przyszedł też czas kiedy wreszcie
po długim lecie, ma się ochotę na ciepłą zupę.
W Hiszpanii je się zupełnie inne
zupy niż na wschodzie Europy. Nikt nie zna tu barszczu. Ani białego ani
czerwonego. Obce są także - zupa ogórkowa, raczej niepopularna zupa pomidorowa.
Nie ma tu kaszy ani grochu, zatem krupnik i grochówka też są egzotyką. I
kapuśniak, kapuśniaku też nie uświadczysz. Najbardziej zbliżoną zupą do
polskiej jest tzw. cocido czyli wywar z warzyw, ciecierzycy i mięsa. Przypomina
rosół, ale jest jeszcze bardziej tłusta. Popularne są zupy z dodatkiem wszelkiego
rodzaju fasol, a jest ich tu mnóstwo. Zupy z ciecierzycą, z dziczyzną oraz z
soczewicą- lentejas.
Lentejas to właściwie nie zupa, a danie. Gęściora,
przypominająca grochówę, z dodatkiem kiełbasy chorizo i kaszanki. Gdy robi się
zimno, można ją zjeść prawie w każdym barze.
A oto przepis:
LENTEJAS ( zupa z soczewicy)
Składniki: ( 2,3 porcje)
- szklanka soczewicy
- kiełbasa chorizo, można ją zastąpić inną
-kaszanka
-3,4 ziemniaki
- sól, pieprz, ostra papryka
Na wstępie powiem, że zupa nie ma zachęcającego koloru ani
wyglądu, ale jest zdrowa i smaczna. Soczewicę wrzucić do garnka, wlać wody.(
Soczewicy nie trzeba wcześniej namaczać.) Gotować około godziny, sprawdzić czy jest
miękka, jeśli tak, dodać pokrojone ziemniaki i chorizo. Na samym końcu dodać
kaszankę, żeby nie zdążyła się rozgotować, a ugotować. Doprawić i gotowe.
Wielkiej filozofii w tym nie ma. Należy pamiętać, żeby nie dodawać zbyt dużo
wody. Zupa ma być gęsta.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz