piątek, 4 listopada 2016

sen o czterech kobietach- kilka wierszy o cierpieniu

SEN O CZTERECH KOBIETACH


Macierzyństwo

Śniło mi się, że płakałaś
a łzy były czerwone
i bardzo cierpkie w smaku,
spływały do plastikowej miski.

Za każdą twoją łzę
podaruję ci dziesięć moich,
będą słodkie jak cukrowa wata,
którą sprzedaje się czasem
pod cmentarzem
w Dniu Wszystkich Świętych.



Dom

Śniło mi się, że go zabiłaś
ostrym, czerwonym nożem
do krojenia mięsa.

Tchnienie twojej ulgi 
było głośniejsze niż jego krzyk,
usłyszał to Bóg 
i niebieskie sińce pod oczami
zamienił w motyle.

Odleciały do samego 
piekła.




Wojna

Śniło mi się, że myłaś podłogę
szorowałaś ją
na wypadek, gdyby przyszedł ktoś
znienacka.

Wszystkie ogłupiające czynności
są lepsze niż cisza.

Otworzyłaś szafę 
i poprawiłaś koszule,
na wypadek
gdyby jednak...

Ugotowałaś zupę 
dla co najmniej trzech osób.

Zmieniłaś pościel
w cichej nadziei, 
że nie będziesz
spać sama.

A on walczył za nieswoje ideały
I odchodził myśląc o misce
twojej, ciepłej zupy.



Wdowa

Śniło mi się, że on wrócił
w jak zwykle, dziurawych skarpetkach,
z workiem pozbieranych kamieni
zamiast kwiatów.

Trochę wychudzony,
ale uśmiechnięty.

Wyskoczyłaś na niego z pretensjami,
bo znowu nie zdjął butów 
i pobrudzi dywan.

Wtedy zauważyłaś,
że on nie zostawia żadnych śladów
i nagle zrobiło się chłodno
jak w środku zimy.