Zostań w domu! Słyszę to od tygodnia i sama się zastanawiam, a gdzie właściwie miałabym pójść... Od 14 marca został w Hiszpanii wprowadzony stan wyjątkowy. Na razie do 13 kwietnia, ale kto wie jak długo. Granice Madrytu są zamknięte, granice Hiszpanii są zamknięte. Krajem rządzi wojsko, minister zdrowia, obrony i transportu. Wszystko zostało pozamykane, z wyjątkiem sklepów spożywczych, aptek i pralni.
Nie wolno nam niczego. Nawet zabronili spacerowania, sportu. Żeby wyjść na zewnątrz musisz iść wyrzucić śmieci albo po zakupy i UWAGA! nie można już nawet wyjść po piwo, bo za to można dostać mandat, muszą być to większe zakupy... Zabronione jest wychodzenie w dwie osoby, za jazdę samochodem w dwójkę jest mandat wysokości 1000 euro. Fabryki alkoholu spożywczego zostają przekształcane w fabryki alkoholu do celów industrialnych. Ludzie przestali się do siebie uśmiechać, odsuwają się od siebie na kilka metrów. Każdy się boi, ale żeby nie odpowiedzieć na pozdrowienie...
Codziennie dopływają do nas setki złych wiadomości, ponad 33.000 zdiagnozowanych przypadków, 2182 osób zmarło, kończą się materiały, nie ma wystarczającej ilości lekarzy, pielęgniarek, szpitali. W Madrycie tworzą się prowizoryczne szpitale w hotelach, w centrum IFEMA (targi madryckie). A sytuacja najgorzej wygląda w domach opieki, gdzie masowo umierają starsi ludzie. Umierają w samotności, nikt nie może się z nimi pożegnać, ani potrzymać ich za rękę. A Ci do których szczęśliwie nie dotarła zaraza tęsknię za swoją rodziną, dziećmi, wnukami, nie można ich teraz odwiedzać, to surowo zabronione.
Rodziny kłócą się w domu, bo dzieciom też nie wolno wychodzić, po tygodniu takiego siedzenia ludziom zaczyna odbijać. Człowiek wychodzi z siebie...
Kawały o papierze toaletowym coraz mniej nas bawią, każdy tylko czeka, aż to wszystko się skończy. Są i dobre momenty, muzyka, którą ktoś włącza na cały regulator, sąsiad, który śpiewa lub gra na jakimś instrumencie. Klaskanie o 20.00 każdego dnia, aby podziękować służbie zdrowia, policji, pracownikom supermarketów i tym, którzy narażają swoje zdrowie i życie. Wspólne szycie maseczek, pomoc starszym, ludzka solidarność.
Jednak brakuje spotkań z przyjaciółmi, sportu, uśmiechu, sobotnich wyjść do baru, założenia sukienki, tańca, ludzi, powietrza!!!
Zostań w domu i oddychaj. Zostań w domu i za dużo nie myśl. Stwórz swoją rutynę, nie siedź w piżamie, ruszaj się. Czytaj, oglądaj filmy, sprzątaj, zrób porządki w szafie, w garażu, w kuchni. Bla, bla, bla... Nawet kwarantannę każą ci zorganizować, nie można się zrelaksować nawet w weekend. Niektórzy będą musieli wziąć urlop po tym wszystkim, żeby odpocząć od tego wojskowego rygoru. O ile będą mieli, gdzie wrócić do pracy...
Zostań w domu, otwórz okno, oddychaj, wszystko będzie dobrze, nie oszalejemy, jeszcze nie teraz...