Sewilla, piękna andaluzyjskie miasto. Zostawmy miasto w
spokoju, jeśli ktoś tu będzie, zapraszam koniecznie do baru Garlochi. Garlochi
to po cygańsku serce. Co sprawiło, że miejsce to tak bardzo zapadło mi w
pamięć?
Wchodzisz do baru, a tam rzeźby Jezusa Chrystusa, portrety Matki
Boskiej i Wszystkich Świętych. Muzyka kościelna, a konkretnie taka, jaką
słychać w Hiszpanii podczas Wielkiego Tygodnia. Zapach kadzideł i dżin z
tonikiem. Najdziwniejsze miejsce w jakim byłam, zachęcam, polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz