środa, 30 stycznia 2013

poligonera


Nudny jak flaki z olejem ten styczeń, jednym słowem całe szczęście, że to jego przedostatni dzień. Na koniec tego miesiąca kilka słów o tak zwanych „poligonerach”.

Poligonera- to neologizm hiszpański. Pochodzi od wyrazu „poligono” czyli poligon. Poligonera to pierwotnie mieszkanka poligonu. A wtórnie i właściwie, to rodzaj kobiety wywodzącej się z niskich warstw społecznych, z klasy tzw. robotniczej jakby się powiedziało w Polsce. Poligonera hiszpańska charakteryzuje się specyficznym stylem ubierania się i po tym właśnie można ją poznać. Lubi rzucać się w oczy! Zawsze porządnie uczesana, wprost od fryzjera, albo wprost od prostownicy. Umalowana jak na dyskotekę, zawsze i wszędzie, nawet w sklepie kiedy kupuje mięso na obiad. Ubrana w modne stroje, błyszczące elementy, dużo taniej, psuedozłotej biżuterii. Zapomniałam dodać, że włosy najczęściej są pofarbowane na blond. Nieodzownym elementem looku poligonery jest najnowszy model telefonu komórkowego, od którego nie może się oderwać nawet na chwilę. Uwielbia robić sobie zdjęcia, tzw. sweet focię. Zaraz potem wrzuca je na fejsbuka. I czeka na lajki, a właściwie czeka na „megusta”.

Poligonera wsytępuje licznie w małych miasteczkach. Mam okazję spotykać ją na co dzień, mimo iż Aranjuez oddalone jest od jakichkolwiek fabryk i poligonów industrialnych.

Miłego lutego wszystkim życzę! I nie tak nudnego jak styczeń!


2 komentarze: