niedziela, 6 stycznia 2013

sylwester i Święto Trzech Króli


Święta dobiegają końca, intensywność tych dni sprawiła, że nie miałam czasu tu zajrzeć, ale wszystko wraca do normy, rutyny. A ja wróciłam do Hiszpanii.

Przyleciałam na sylwestra, bo noc sylwestrowa w Hiszpanii bardziej podoba mi się niż  w Polsce. Nochevieja- (czyli dosłownie stara noc) tradycyjnie spędza się przy kolacji z rodziną. Kolacja zaczyna się około 21.00 i trwa do północy. Je się owoce morza, mięso, co, kto lubi. Warto założyć na tę noc czerwoną, nową bieliznę- ponoć ma to przynieść szczęście. Już na dwa tygodnie przed sylwestrem można kupić specjalny zestaw noworocznej bielizny. W zasadzie ma być czerwona i nic poza tym. Nie ma sensu wydawać pieniędzy na majtki z napisem „Szczęśliwego Nowego Roku”.

ja z puszką z wypestkowanymi winogronami 


Na kilka minut przed północą, cała Hiszpania włącza telewizor i śledzi madryckie Puerta del Sol, gdzie odbywa się wyliczanka od jednego do dwunastu i zjadanie winogron- na szczęście. Winogrona trzeba zjeść zanim zegar wybije północ. Na każdą sekundę przypada jedno winogrono. Można kupić winogrona specjalnie do tego przygotowane, obrane ze skórki i bez pestek, o wiele łatwiej się takie zjada! Skąd wzięła się tradycja? Ponoć na pamiątkę bardzo obfitych zbiorów w jednym z regionów. Zwyczaj jest stosunkowo nowy, ma około 100 lat.  Oczywiście wszyscy składają sobie życzenia , piją szampana  i po 24.00 zaczynają imprezę. A impreza wcześniej niż o 8.00 się nie kończy. Przyznam, że najlepsze sylwestry w swoim życiu spędziłam właśnie w Hiszpanii. Jeśli ktoś lubi fiesty, warto tu przyjechać właśnie w tym terminie.


                                       Trzej Królowie 

Kolejną i ostatnią ważną datą w świątecznym kalendarium jest 6 stycznia- Święto Trzech Króli. Jest ważne szczególnie dla dzieci, bo właśnie w tym dniu dostają prezenty. Nie dostają ich od Mikołaja, a od Trzech Króli. W całym kraju tego dnia odbywa się uroczysta „Cabalgata de Los Reyes” - przejazd Trzech Króli. Dzień ten od zawsze był wolny od pracy, dzieci dopiero po 6 stycznia wracają do szkół.  W nocy z 5 na 6 stycznia najmłodsi szykują buty – żeby Królowie zostawili w nich dary, warto też przygotować kieliszek likieru- dla zmęczonych darczyńców.  Niegrzeczne dzieci, dostają  węgiel. Tego dnia je się też specjalne ciasto zwane roscón de Reyes. W  środku ukryta jest porcelanowa figurka- kto ją znajdzie, będzie miał szczęście oraz ziarno fasoli, kto na nie trafi- powinien zapłacić za ciasto.


roscón de Reyes.


A co wy dostaliście od Mikołaja? Prezent czy rózgę? Ja węgla nie dostałam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz