Gdyby nie on, nadal nie rozróżniałabym mlecza od mniszka lekarskiego. Nie wiedziałabym też, że jedną z pierwszych roślin, jakie pojawią się wiosną w Polsce, jest złoć żółta. Ani czym jest laminacja, ani że zapach skoszonej trawy można sprowadzić do jednego tylko słowa - kumaryna.
Dzięki niemu znam wszystkie nazwy drzew, roślin, zwierząt i mnóstwo interesujących faktów o świecie, które moim słuchaczom otwierają gały ze zdziwienia, ale nijak pomagają mi w życiu. Na niewiele w praktyce zdaje się nauka i zainteresowanie tym, co cię otacza, jedynie możesz zostać uznany za świra. Na niewiele zdaje się też uczciwość i bycie honorowym, które się od niego nauczyłam. Lepiej by było wiedzieć jak zrobić oszałamiającą karierę i zarabiać kupę pieniędzy. Było by łatwiej znosić porażki, iść po trupach do celu, umieć wyciągać korzyści dla siebie. A tu jednymi z ważniejszych rzeczy, które nauczyłam się od ojca, jest ciekawość świata, zamiłowanie do czytania, uczciwość, a i jeszcze jedno- złośliwość połączona z sympatią tylko do wybranych ludzi i antypatią do kretynów, debili, buców i baranów.
Pamiętam jak bardzo denerwowały mnie jego liczne uwagi i pouczenia: "Nie tym nożem kroi się chleb.", "Czemu ubrałaś się tak na czarno? Co to żałoba?", "Masz za duży dekolt, za bardzo się wymalowałaś", "Za bardzo się wyperfumowałaś", "Czemu tak późno chodzisz spać,czemu tak długo śpisz?", "O której wrócisz?" ( pytanie nadal się pojawia, mimo iż skończyłam już 30 lat), "Tylko wiesz, nie przesadź z alkoholem" i moje ulubione, mówione do mnie i do siostry: "Dziewczynki, idziemy spać."
Słowa powtarzane jak zaklęcia, które miałyby ochronić ode złego. Dziś wspominam je z uśmiechem na ustach, bo teraz nikt się tak o mnie nie martwi.
Kiedy miałam 10 lat myślałam, iż inaczej będę wychowywać swoje dzieci, że nie chciałabym być ani taka jak mój ojciec, ani jak moja matka. Dziś wiem- jestem do niego podobna bardziej niż mi się wydaje. Z perspektywy czasu dostrzegam również wszystko, co dla mnie zrobili rodzice i życzyłabym wszystkim mieć taką rodzinę. Nie zamieniłabym mojego taty na żadnego innego, nawet gdyby inny nauczył mnie lepiej radzić sobie w życiu. W końcu w dużej mierze, dzięki mojemu ojcu, jestem dziś kim jestem. I jako nieliczna odróżniam mniszki od mleczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz