niedziela, 29 września 2013

związek legalny

We wtorek będziemy  z Enrique oficjalnie parą, a to dzięki instytucji „registro civil” czyli zarejestrujemy się w urzędzie jako ? no właśnie, nie wiem jak to po polsku nazwać, jako związek partnerski. Jak zwał tak zwał, ceremonia niewiele różni się od ślubu cywilnego. I oboje będziemy mieć prawie identyczne prawa i obowiązki jak małżeństwo. Do rejestracji potrzeba spełnić  więcej warunków niż do zawarcia związku małżeńskiego: trzeba mieszkać przynajmniej rok razem i mieć na to papier. Jako że jestem obcokrajowcem, musiałam dostarczyć jeszcze więcej dokumentów niż Hiszpanie. Meldunek, NIE czyli hiszpański odpowiednik nr pesel , paszport, certyfikat potwierdzający mój stan panieński oraz jego tłumaczenie na j. hiszpański, a także podanie, kwit poświadczający opłatę urzędową ( 81 euro). Poza tym dokumenty tożsamości osób zainteresowanych oraz dwóch świadków. Na rejestrację czeka się bardzo długo. Ja czekam już od stycznia i miałam szczęście, bo ktoś musiał się rozmyślić i zwolnił się termin na październik , normalnie czekałabym do lutego 2014. A zatem, wniosek? Łatwiej wziąć ślub, potrzeba mniej papierów i terminy nie są tak odległe, nie musiałbym również jechać do Madrytu, a mogłabym się nie ruszać z Aranjuez.


Żałuję, że we wtorek nie będzie nikogo z mojej rodziny, ale cóż… może kiedyś weźmiemy ślub i zrobimy wesele, wtedy rodzina się pojawi.  We wtorek  będą za to nasi przyjaciele i cieszę się, że właśnie oni będą świadkami, bo to para, która się bardzo kocha i szanuje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz