środa, 1 kwietnia 2015

list do samobójcy

Drogi samobójco,

Nie myśl, że samotność i smutek, od którego boli cię wszystko, są mi obce. Kiedyś nawet zastanawiałam się, kto by przyszedł na mój pogrzeb, gdybym zamachnęła się na samą siebie. Nie wierzę w piekło. Na Ziemi są miejsca, o których nie śniło się samemu Szatanowi.  Choć jest ci to wszystko obojętne, bo już cię nie ma, może inni nie pójdą twoim śladem. 

Jeśli nie obchodzi cię już nic i nikt, pomyśl- jeżeli żyją wciąż twoi rodzice, będziesz dla nich największym sukcesem i najboleśniejszą porażką. Nie rób tego, póki żyją, z szacunku do nich. Jeśli po świecie chodzi twój brat czy siostra, nie rób tego, zabijesz też ich część. Jeżeli nadal gdzieś tam jest twój mąż czy żona, zlituj się, zostawisz ją/ jego w poczuciu winy do końca życia. Jeśli masz dzieci, nigdy ci tego nie wybaczą, niezależnie od tego, ile mają lat. Jeśli jesteś naprawdę sam, w co nie wierzę, zrób coś dla innych, na świecie jest wiele do zrobienia i za mało rąk. 

Jeżeli jednak zaczniesz szukać sznura, żeby się powiesić, sprawdź czy gałąź się nie złamie i czy sznur nie urwie. Odlicz odpowiednią ilość tabletek, tak , aby nie zniszczyć sobie żołądka, a osiągnąć odpowiedni efekt. Sprawdź czy pistolet jest naładowany, czy most jest odpowiednio wysoki. Nóż ostry, a żyletka niestępiona. Nie każ innym ginąć z tobą, nie rób spektaklu, nie obwieszaj się bombami, wysadź się w powietrze na pustyni, w lesie, na łące. Nikogo nie obchodzi, że chcesz być bohaterem. Nikogo obcego nie obchodzi też twoja depresja, twój smutek, od którego wszystko cię boli. Nie bądź egoistą w wyborze swojej śmierci. Jeśli chcesz rzucić się pod tory, upewnij się, iż nie wykolei się pociąg. Jeśli chcesz chcesz rozbić się o skały, wejdź na górę i skocz z niej. Nie zostawaj pilotem samolotu, kapitanem statku, kierowcą autobusu. Nie bądź egoistą w wyborze CZYJEJŚ śmierci. 

z poważaniem 
Ja


pamięci ofiar, które nigdy nie doleciały do Dusseldorfu 

1 komentarz: