piątek, 8 grudnia 2017

Hiszpania Święta Bożego Narodzenia - El caganer - kilka słów o srającym pasterzu

El Belén, czyli szopka, to nieodzowny element dekoracji świątecznej, w niemalże każdym hiszpańskim domu. Cieszy się większą popularnością niż choinka. Tradycyjnie w szopce znajdują się: Jezus, Maryja, Józef, pasterze, Trzej Królowie, zwierzęta, w tym przede wszystkim: muł i wół. 

Katalonia i część Walencji postanowiła umieścić, w tej sielskiej scenie narodzenia pańskiego, także figurkę robiącego kupę pasterza, tzw. el caganer. To zresztą nie tylko hiszpański pomysł, srający ludek znajduje się także w szopce we Włoszech i w niektórych krajach Ameryki Południowej. 




Trudno jednoznacznie stwierdzić, skąd wziął się ten pomysł. Jedni twierdzą, że caganer pochodzi z XIV w. , inni mówią o wieku XVII. Pomijając kontrowersje, jakie może wzbudzać umieszczenie obok Jezusika takiej uroczej scenki rodzajowej, trzeba przyznać, że chwała Katalończykom za poczucie humoru.





Figurka absolutnie nie ma za zadanie nikogo obrażać, ani też umniejszać istoty narodzin Jezusa Chrystusa.  Jest to symbol zdrowia, pomyślności i bogactwa, caganer zwraca Matce Ziemi, to co do niej należy... Postać ta, z początku, miała formę pasterza, natomiast obecnie bardzo się skomercjalizowała. Robiące kupę ludki, to także postaci ze współczesnego świata: Putin, papież, Donald Trump, Marylin Monroe. Znajdziemy wszystko, czego dusza zapragnie... I choćby ktoś się gorszył tym pomysłem, każdy przyzna, że motywy skatologiczne są nam jednak bardzo bliskie... 

11 komentarzy:

  1. Fajnie dowiadywać się takich rzeczy i poznać odrobinę inną kulturę :) Pierwszy raz o tym słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam sporo włoskich i hiszpańskich szopek, ale nie zwróciłam uwagi! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  3. O wow!;p Trochę to "fuj", ale co tam!;p Co kraj to obyczaj!

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkowicie wpisuje się to w luz prezentowany na co dzień przez mieszkańców południa. To akurat Polacy mogliby trochę podpatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam tego zwyczaju, ale jest tak samo zadziwiający, a nawet bardziej, jak brukselski sikający chłopiec. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieźle. O ile figurkę załatwiającego swoje potrzeby pasterza jestem w stanie zrozumieć, o tyle Putina już mniej ;)

    @bookiecik

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy o tym nie słyszałem. Bardzo ciekawe. W tym roku to pewnie na topie są figurki z Gwiezdnych Wojen. Sam bym sobie kupił ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezłe, nigdy o tym nie słyszałam ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam ostatnio figurki robiącej kupę pasterki i sikającego pasterza

    OdpowiedzUsuń